Zawsze działający Kinect wymagany do funkcjonowania Xbox One nie zniknął niezauważony. W dobie współczesnego piractwa internetowego i drapieżnej reklamy ludzie wciąż wahają się, czy nie udostępnią swojego adresu e-mail lub prawdziwego nazwiska w Internecie. Nowa konsola Microsoftu idzie o krok dalej, nie tylko znając nazwę użytkownika i adres e-mail, ale także wiedząc, jak wygląda i brzmi.
Jest to oczywisty problem dla dużej liczby osób. Nawet ludzie, którzy zarabiają na życie w Internecie, jak ja, zaczynają być nieco niepewni co do poziomu identyfikacji i patentów zgłoszonych przez Microsoft w związku z wykorzystaniem tych informacji do celów reklamowych lub licencjonowania. Phil Harrison zapewnia jednak, że Microsoft nie będzie szpiegował.
Traktujemy to bardzo poważnie. Nie używamy Kinecta, aby w ogóle nikogo śledzić. Wsłuchujemy się w słowo „Xbox on”, a następnie włączamy komputer, ale nie przekazujemy danych osobowych w żaden sposób, w formie ani w formie, która mogłaby być dla Ciebie osobista, chyba że wyraźnie się na to zdecydujesz.
Cytat zapewnia świetny dźwięk, ale wciąż sprowadza się do zaufania Microsoft. Mogłabym być bardziej skłonna to zrobić, gdyby Microsoft nie miał kilka patentów już wymagałoby to działania Kinecta dokładnie co Harrison mówi, że tak nie będzie.
Być może lepiej mu uwierzę, jeśli Xbox One nie wyglądał jak uwielbiony DVR, z naciskiem na wysoce korporacyjny świat telewizji. Mogłabym nawet uwierzyć w niego, jeśli Microsoft był w stanie uzyskać przynajmniej to własna historia prosta gdy zadawano bezpośrednie pytania w ciągu ostatniego tygodnia od ujawnienia.
Czy to pamiętamy?
Przepraszam, panie Harrison. Miniony tydzień był doskonałą okazją dla Microsoft, aby dać nam wszystkie powody, by zaufać Twojemu słowu. Szczerze mówiąc, spieprzyliście to. Potrzebujemy więcej niż obietnic od kogoś, kogo rzekomo otrzymaliśmy fałszywe informacje, zanim będziemy mogli wygodnie grać w patenty reklamowe i globalne rozpoznawanie głosu / twarzy.