Zawartość
W chwili pisania tego tekstu, w środku dnia 26 marca 2018 roku, na platformie Steam wydano ponad 40 gier. Właśnie dzisiaj. Jest to poniedziałek, a nie dzień dla nowych wydawnictw (zazwyczaj są to wtorki), a nie szczególnie ruchliwy pora roku. Ile z tych 40 gier jest wartych zakupu? Jacy oni są? O co im chodzi? Czy są tam jakieś ukryte klejnoty? Niestety, udzielenie odpowiedzi na którekolwiek z tych pytań, nie mówiąc już o nich wszystkich, byłoby całkiem nie lada zadaniem, podobnie jak w poniedziałek. Nie znaczy to, że Steam nie daje żadnych informacji - oni to robią. Najechanie myszką na tytuł daje szerokie informacje o „gatunku”, ogólny wynik recenzji i wszelkie zrzuty ekranu lub filmy, które wydawca zdecyduje się dołączyć. Czy to wystarczy? Czy to wystarczy, aby zapewnić konsumentom pewność rozstania z ciężko zarobionymi pieniędzmi? Tak, oczywiście są dostępne zwroty pieniędzy - mile widziana zmiana i, w opinii tego autora, potrzebna.
Wiele z nich napisało lub nakręciło filmy na ten temat, wskazując na niektóre absurdalne treści, które pojawiają się na Steamie przez tych, którzy mają nadzieję na nieostrożnych kupujących, być może pranie pieniędzy, a może treści przez twórcę, który naprawdę wierzy, że ich praca jest warta dystrybucja. Steam Direct zdemokratyzował tworzenie gier, pozwalając na dystrybucję fantastycznych treści, które inaczej nigdy nie byłyby widoczne. Napływ wysokiej jakości gier niezależnych, które pojawiły się w ostatnim dziesięcioleciu, mógł nigdy nie trafić na rynek i jest to coś naprawdę wyjątkowego, co my jako gracze i społeczność graczy powinniśmy świętować i zachęcać. Ale czy następny wielki tytuł zostanie pochowany? Ma to? Czy krem zawsze wznosi się na szczyt? Czy może jest przytłoczony szlamem i nigdy nie ujrzy światła dziennego?
Przeciętny dzień premiery w sklepie Steam ...
Niestety, odpowiedź na te pytania może nie być pozytywna. Obecnie na Steamie jest ponad 22 000 gier; natomiast w Ameryce Północnej wydano około 700 gier dla NES, a na Playstation 4 wydano około 1700 gier. Dobrze, prawda? Albo nie? To jest miejsce, gdzie w grę wchodzą kuracja i odkrycie.
Odkrycie
Po pierwsze, zacznijmy od odkrycia. Odkrycie jest tym, co brzmi, i prawdopodobnie wszyscy jesteśmy z nim zaznajomieni. Chodzi o znalezienie czegoś nowego. Robimy to w naszym życiu na wiele różnych sposobów: metodą prób i błędów, przeglądaniem, reklamą, wyglądem, tytułem, gatunkiem - wszyscy mamy własną magiczną mieszankę, której szukamy, dokonując wyboru z szerokiego katalogu. Jesteśmy przyzwyczajeni do tego w bibliotekach, sklepach i podczas zakupów samochodowych. Wszystkie te instytucje mają różne sposoby, aby kurować swoją kolekcję produktów lub usług, aby zachęcić Cię do pewnych wyborów. Być może producent zapłaci za to, że ich produkt ma najlepsze miejsce do przechowywania w sklepie (istnieje cała branża zbudowana wokół zachowań klientów w środowiskach detalicznych i na stronach internetowych). Być może pracownicy miejscowej biblioteki (jak ja) zbudowali pokaz mniej używanych przedmiotów, które chcemy zobaczyć, jak krążą po budynku i czytają. Możliwości są nieskończone.
Jak to robi Steam? Cóż, polega na popychaniu treści na ciebie. Przesunięte treści to treści, których sam nie szukasz, aw dobie wyświetleń reklam i zalewu informacji, które stworzył Internet, pchanie treści to często jedyny sposób, aby ktoś zobaczył zawartość; nasz czas jest przecież ograniczony. Valve używa sekretnych algorytmów, aby zapewnić Ci gry, które uważasz za pożądane. Może to mieć mieszane wyniki. Dziesiątki gier wydanych dziennie, możliwość wyszukiwania według, powiedzmy, gatunku lub posiadania ogranicznika do tego, co chcesz zobaczyć, jest w zasadzie bezużyteczna, podobnie jak po prostu oglądanie nowych treści.
Zamiast starannej kuracji, która istnieje w fizycznych witrynach sklepowych lub bibliotece, Valve postanowił przyjąć podejście quasi-laissez faire, pozwalając społeczności przejąć kontrolę nad odkryciem. Na papierze, a czasami w praktyce, brzmi świetnie. To dalsza demokratyzacja sztuki. W rzeczywistości może to często prowadzić do bardzo realnych problemów.
Porządek, nie chaosGreenlight i Direct
Valve po raz pierwszy wypróbował ten system za pomocą systemu „Greenlight”. Greenlight kazał użytkownikom głosować na rozwijające się gry (niektóre bliższe „boisku” niż cokolwiek), które pojawiłyby się na platformie. Wystarczająco dużo głosów i byłeś. Doprowadziło to do pojawienia się klejnotów, ale także do niektórych drek lub złamanych obietnic, gniewnych graczy. Steam zamknął Greenlight w 2017 r. I obecnie opiera się na kuracji społeczności i „Steam Direct”. Steam Direct zasadniczo otwiera drogę do treści i polega na kuratorach (publikacjach, grupach i osobowościach) przesiewających i tworzących listy i rekomendacje. Jest to świetne rozwiązanie dla Valve, ponieważ może jedynie obniżyć koszty i pozostawić ciężką pracę zasadniczo nieopłacanym wolontariuszom. Chociaż Valve twierdzi, że sprawdza, czy gry przechodzące przez Direct są weryfikowane przez nich (niejasno obiecujący, że tytuł jest „poprawnie skonfigurowany, pasuje do opisu podanego na stronie sklepu i nie zawiera złośliwej zawartości”), nie oferuje żadnego wyjaśnienia, co „ złośliwy ”oznacza w odniesieniu do treści.
Opierając się na tych kuratorach, sposób, w jaki poszukujesz tych kuratorów, jest po prostu gorącym bałaganem. Steam będzie „polecał” kuratorów (ponownie, nie ma wyjaśnień, dlaczego ci kuratorzy są na ciebie pchnięci), daje listę „najlepszych” kuratorów, która jest solidną opcją, lub pozwala ci na wyszukiwanie. Podobnie jak w przypadku wyszukiwania gier, jest po prostu sposób, zbyt wiele tutaj. Musisz klikać dziesiątki profili awatarów, aby znaleźć wysokiej jakości kuratorów, których gusta, wartości i standardy mogą być dostosowane do Twoich lub przynajmniej je uzupełniać. Wiele z nich nie wydaje się być aktywnych, a nawet więcej wydaje się niespójnych, co jest zrozumiałe, biorąc pod uwagę brak zwrotu kosztów.
Brak nadzoru nad Steam doprowadził również do tego, że jest on pełen grup nienawiści i żółci. Jest to potencjalny koszmar dla Valve, ponieważ brygadowanie, masowe głosowanie i trolling są nieuniknione na podstawie czytania najnowszej historii Internetu.
Zabójca Steam?
Jednak tam, gdzie to się udaje, sprawia, że Valve ma ogromne sumy pieniędzy. Robi się lepiej niż kiedykolwiek. Tak długo, jak to się dzieje i Gabe Newell może starać się być niszową wersją Jeffa Bezosa, nie zmieni się. Jaki jest koszt? Platforma bezpieczna i przyjazna dla nowych graczy, wyłączonych przez szambo, które przenika przez internet wszędzie tam, gdzie gry spotykają się z moderacją Slacka, oraz coraz większa liczba programistów, którzy coraz częściej szukają innych platform dla swoich gier, platform takich jak GOG i Przełącznik Nintendo. Strażnik Valve nie jest w stanie uczynić z nich platformy „bez reguł” dla małych, uczciwych programistów, a jednocześnie ich tolerancja na złe zachowanie powoduje, że nie udaje im się być bezpiecznym i wygodnym miejscem dla wszystkich.