TERA i dwukropek; Powstanie - nieprzyjemny przegląd

Posted on
Autor: Louise Ward
Data Utworzenia: 4 Luty 2021
Data Aktualizacji: 17 Móc 2024
Anonim
TERA i dwukropek; Powstanie - nieprzyjemny przegląd - Gry
TERA i dwukropek; Powstanie - nieprzyjemny przegląd - Gry

Zawartość

Grałem całkiem sporo TERA. Brałem udział w betach, grałem przez i po premierze przez kilka miesięcy i grałem dwa miesiące wcześniej w tym roku TERA: Powstanie uruchomić. Jako ktoś, kto włożył dużo czasu, pieniędzy i wysiłku w grę, mogę to powiedzieć z pewnością:


W porządku.

Jeśli chcesz pominąć resztę i po prostu wziąć powyższe jako recenzję, to dobrze. Na temat jest wiele do powiedzenia TERAi nie wszystko to jest takie interesujące. Przechodziłem okresy miłości i nienawiści do gry. W obecnej postaci nie nienawidzę tego szczególnie, ale En Masse Entertainment nie zdobyć moje pieniądze już zostałem wylogowany wystarczająco długo, aby moja gildia mnie kopnęła.

Zróbmy to nieco zawiłym bitem.

Nie ma wielu aspektów gry i pomimo jej trójwymiarowej wizualizacji TERA doświadczenie jest bardzo 2D, ponieważ jest płaskie. To, co widzisz, jest tym, co otrzymujesz: ładne wizualizacje, przyzwoity system walki i nic więcej. Nie ma zaangażowanego świata ani historii, żadnej tętniącej życiem społeczności pełnej pomocnych i przyjaznych ludzi (mój optymizm społeczności szybko został zamordowany Podniesienie).

Odważyłbym się powiedzieć, że nie ma ”TERA doświadczenie ”. Oprócz kilku chwil, w których idziesz„ Święte gówno, ta rzecz jest ogromna! ”lub„ Cóż, to ładny widok ”, nie ma niczego, co by cię naprawdę pochwyciło. szlifować. Dosłownie nic innego nie można zrobić TERA ale zgrzytnij.


Teraz przytrzymaj sekundę, nie ma grindu!

Nie proszę pana. Jest zdecydowanie grind. Widzisz, kiedy grasz w grę i chcesz trafić na pułapkę poziomu, w rzeczywistości twierdzisz, że nie ma grindu. Zadania dają ci wystarczająco dużo zabijania, by zrównać się z poziomem, za każdym razem: Ale to jest szlifowanie zadań, ukochana mechanika MMO, która TERA ściąga się strasznie.

Chociaż questy są obfite, ich brak różnorodności sprowadza się do tego, że gracze zabijają wielokrotnie X mobów, aż do 60. Trochę urozmaicenia byłoby miłe, ale nawet jeśli chodzi o dzienniki, rzeczy są dość proste. Zabijasz, wchodzisz, idziesz dalej. Nie szukam jakiegoś emocjonalnego przywiązania do questów, ale jakiegoś rodzaju odmiany. Dlaczego codziennie zabijam od 30 do 45 poziomów BAM dla gry końcowej? Codzienny?

Bycie łyżeczką w miejscu, gdzie trzeba iść, usprawnia to, co w innym przypadku jest nudnym procesem. Większość graczy nie narzeka na masowe grindowanie zadań, ponieważ nie muszą myśleć o tym, co muszą zrobić. Idziesz tam, gdzie ci to mówi, zabijasz moby wykrzyknikami nad ich głowami i odchodzisz. to jest to! Koniec. Robisz to w nieskończoność, dopóki nie osiągniesz 60 poziomu, a następnie masz dwie rzeczy do zrobienia:


  • Kup zestaw zbroi Victora i szlifuj battlegroundy, dopóki nie zdobędziesz zestawu Fraywind, po czym nadszedł czas, abyś zgarnął maty, aby stworzyć wizjonerem.
  • Grind Nexus i Temple of Temerity, dopóki nie zdobędziesz narzędzi, które pozwolą ci wejść do trudniejszych lochów, które następnie szlifujesz, aż dojdziesz do Queen.

I to nie wszystko! Mam nadzieję, że jesteś gotowy, ponieważ kiedy już masz swój ekwipunek, nadszedł czas, aby zmiażdżyć sprzęt i arcydzieła (lub wyrafinowane), aby wykorzystać je jako paszę zaklinającą. Proces enigmy i spellbind idzie w parze z tym i jest podobny kurwa drogi. Będziesz szlifować paszę zaklinającą przez tygodnie. Baw się dobrze!

B-ale walka!

Tak, walka jest przyjemna. Ale czy jest miło ponieść przez resztę?

W grze, która ma: na wpół upieczony system rzemieślniczy, który jest łatwy do wypoziomowania i bezużyteczny poza tworzeniem wyposażenia końcowego, społeczność bardziej skupiona na byciu kawaii i ERP na osobności niż na robieniu czegokolwiek innego, i dosłownie nic do zrobienia, ale grind; czy warto?

Tak jest. Tylko rodzaj.

Pomimo skarg, że nie możesz się poruszać podczas korzystania z umiejętności, walka nadal jest zabawna. Ma coś w rodzaju Łowca potworów-czuć, choć mniej napięty i satysfakcjonujący.

Jedyny obszar, w którym TERA: Powstanie przekracza jego walkę. Wszyscy o tym wiedzą i to sprawia, że ​​tak wielu ludzi gra w tę grę. Dlatego tak długo grałem w tę grę. Jest coś takiego, jak być w stanie solować gigantycznego potwora.Ale jeśli chciałbym to zrobić i moje wysiłki mają coś wspólnego, nie powinienem po prostu grać Łowca potworów?

RaiderZ, gra bardzo podobna do TERA w grindowaniu i walce uzupełnia walkę w stylu Monster Hunter, zbierając potworne części ciała, aby przygotować sprzęt. Coś w tym stylu TERA dużo dobrego - choć w tym momencie w cyklu rozwoju gry jest to nierealistyczne.

Nagroda za wysiłek włożony w grę jest zbyt mała, a podczas gry naprawdę czuje się, jakby wysiłek włożony przez twórców w grę był zbyt mały, aby zagwarantować taki czas.

Patrząc wstecz, ilość niezapomnianych doświadczeń z grą była bardzo mała. Ile MMO daje kilka niezapomnianych wrażeń? Wciąż pamiętam tyle z wielu innych gier MMORPG, w które grałem. Dlaczego tak jest TERA pozostawia mnie, jakby moja paleta została oczyszczona siłą wybielaczem?

Więc tak, to minimum „dobrze”.

TERASystem walki jest jednym z najlepszych w grach MMORPG, ale brakuje go w wielu innych działach, trudno powiedzieć, że to dobra gra. Gra jest królem, ale rozgrywka MMO obejmuje coś więcej niż tylko walkę. Przynajmniej tak powinno być. I tak nie jest w przypadku TERA.

Nadal lubię tę grę, do pewnego stopnia. Ale nie mogę powiedzieć, że jest doskonały lub świetny sposób na spędzenie czasu. Dodaj trochę mięsa do tych kości, Bluehole / En Masse. Nikt nie powinien ssać kości, aby uzyskać smak.