The Last Guardian Review - Dokładnie to, co każdy z fanów zamówił Colossus

Posted on
Autor: Gregory Harris
Data Utworzenia: 11 Kwiecień 2021
Data Aktualizacji: 4 Listopad 2024
Anonim
The Last Guardian Review - Dokładnie to, co każdy z fanów zamówił Colossus - Gry
The Last Guardian Review - Dokładnie to, co każdy z fanów zamówił Colossus - Gry

Zawartość

Powiedzieć, że fani Fumito Ueda i jego wcześniejszych prac czekali z zapartym tchem The Last Guardian ostatecznie zostać wydanym byłoby niedopowiedzeniem.


Minęło sporo czasu, odkąd dostaliśmy grę od słynnego zespołu ICO (obecnie zreformowanego z częściowymi członkami w SIE Japan Studio). Cień kolosa wydany na PlayStation 2 w 2005 r. i The Last Guardian sam został ogłoszony tytułem PlayStation 3 w 2009 roku.

Siedem lat po ogłoszeniu i dziewięć lat po rozpoczęciu gry, w końcu dostaliśmy The Last Guardian w pełni. Początkowo nie na PlayStation 3, ale na następcę PlayStation 4. Fani czekali na całą generację konsoli, a potem na kilku, by w końcu zdobyć tę grę i warto było czekać.

Długie i boleśnie niepewne oczekiwanie.

Śladami uczuć I CO i zagadkowy Cień kolosa, SIE Japan Studio miało kilka dużych butów do wypełnienia w tym wydaniu. Buty o wiele większe niż masywny Trico gry mogłyby wypełnić się same. Te buty są kolosalne - Cień kolosa sama pchnęła sprzęt PlayStation 2 do granic możliwości, aw jego ogromnych środowiskach i pojedynkach jeden na jednego z kolosami była historią i sercem, której żadna inna gra nie była w stanie wyrazić od tego czasu.


Wiele wskazuje na to Cień kolosa jako najlepszy przykład gry wideo, która jest sztuką. Ta opinia jest trudna do debaty. Powinieneś spróbować.

Tak więc jesteśmy w 2016 roku, w tym roku The Last Guardian wreszcie wznosi się z popiołów rozwoju, by zobaczyć pełnoprawne wydanie, a wielkie pytanie dotyczące gry dotyczy tego, czy dorównuje ona swojemu poprzednikowi. Cieszę się, że mogę to powiedzieć na wiele sposobów.

Pierwsze kilka minut gry sprawi, że gracz będzie miał odpowiednie nastawienie do nadchodzących wydarzeń. Narracja jest znacząca, ale rzadka, środowiska są ogromne, ale puste, a postęp musi być dokonany poprzez pracę zespołową między graczem a niespokojnym Trico, którego sztuczna inteligencja i ruchy robią bardzo przekonujące zadanie, aby uwierzyć, że to prawdziwe zwierzę.


Oczywiście Trico nie jest prawdziwym zwierzęciem, ale z pewnością działa jak jedno. Jest dociekliwy i ochronny, bada rzeczy samodzielnie i szuka beczek z jedzeniem, ale najbardziej zainteresowany pozostaniem blisko ciebie i ochronieniem cię przed niebezpieczeństwami ruin. Czasami trzeba go uspokoić, co możesz zrobić w każdej chwili z konieczności lub nawet dla zabawy, pieszcząc go.

To walka, aby nie wiązać się emocjonalnie z Trico jako gracz. Czasami reaguje na otoczenie w zaskakujący sposób - sposób, w jaki ty, jako człowiek, nie zastanawiałbyś się, nie przejmowałeś się ani nie byłbyś w stanie tego zrobić. Gdy wsuwasz się głębiej w gniazdo, nie tylko widzisz, że robi to zaskakujące rzeczy, ale powoli łączysz się z tobą i otaczającym go światem. Z biegiem czasu możesz wydawać coraz bardziej skomplikowane polecenia, aby pomóc ci postępować, np. Podając jej wskazówki lub nakazując skakanie.

Większość czasu w The Last Guardian spędza czas na tym, gdzie iść dalej, często za pomocą dużego rozmiaru i zwinności Trico. Jesteś tak samo zależny od bestii, jak i od ciebie, ponieważ wiele obszarów wymaga oddzielenia, więc możesz wejść na małe obszary, do których nie pasuje, aby odblokować bramę lub rozwiązać zagadkę i pozwolić Trico przejść.

Fani Cień kolosa z łatwością będzie mógł narysować paralele między koniem gry Agro i The Last GuardianTrico. Gracz jest całkowicie zależny od swojego zwierzęcego towarzysza w obu grach, ale w Cień kolosa ta zależność rzadko skłania do walki z kolosami. W The Last Guardian, siły, z którymi się spotykasz, znacznie przekraczają twoje możliwości jako młodego chłopca, więc musisz polegać na swoim zwierzęcym towarzyszu, aby walczył za ciebie, choć z pewnością możesz spróbować pomóc.

Krytycy techniczni - to (nie) złamane?

Mimo, że gra ma w sobie wiele dobrego, ma swoich własnych przeciwników technicznych, o których należy wspomnieć - nawet jeśli osobiście nie uważałem ich za wielkich przeciwników ogólnego doświadczenia.

Gra działa na niepewnych 20 klatkach na standardowych konsolach PlayStation 4, a słowo to działa tylko nieznacznie lepiej na niestabilnych 30 klatkach na PlayStation 4 Pro. Samo 20 klatek na sekundę nie powoduje problemów, ale warto wspomnieć o drastycznych spowolnieniach w trudnych sytuacjach lub w małych przestrzeniach z Trico. Są częste i bardzo zauważalne.

The Last Guardian wymaga również ręcznego sterowania kamerą prawie przez cały czas, aby nie zobaczyć, co się wokół ciebie dzieje, ani nie widzieć za rogiem. Jest to coś, co widziałeś więcej w poprzednich generacjach konsoli i choć nie jest to moja skarga, warto wspomnieć; masz pewność, że przegapisz część akcji ze względu na domyślne kąty gry i przeszkadzające ciało Trico.

Wreszcie są elementy sterujące, które są doskonale dopasowane do tego, czym jest gra - ale są dalekie od doskonałości. Ci, którzy grali Cień kolosa będzie w domu ze wspinaniem się na Trico i puszczeniem, aby spadać, ponieważ kontrola gry i waga ruchu są równoległe, ale każdy, kto nie zna The Last Guardianpoprzednik może być zirytowany brakiem precyzji w wspinaniu się i skakaniu z Trico.

Gdyby nie te problemy The Last Guardian byłby solidny 10, ale nie ma wątpliwości, że jest to gra w starym stylu wydana na nowoczesny rynek, a gusta graczy w ogóle bardzo różnią się od 10+ lat temu. Przywiązanie SIE Japan Studio do minimalistycznej gry i opowiadania historii powinno być oklaskiwane. Ale nie da się zaprzeczyć, że istnieją aspekty gry, do których współczesny rynek nie jest najlepiej przystosowany.

The Last Guardian przywrócił rodzaj magii gier, którego nie widzieliśmy w dużym wydaniu od ponad dekady, i to jest coś, za co powinniśmy być wdzięczni, bez względu na to, czy grałeś w erze PS2 i poniżej, czy jesteś fanem I CO lub Cień kolosa.

Nic nie jest na twojej twarzy, nic nie mówi, co masz robić wprost. Twój postęp jest bezpośrednio powiązany z twoją zdolnością do rozeznania akcji Trico i użycia twojej nogawki, aby dowiedzieć się, gdzie iść dalej. W pewnym sensie jest to zwrot, ale to odświeżające wejście na dzisiejszy rynek gier. Jest to szczególnie ważne, jeśli nie zacząłeś gry tego lub ostatniego gen.

Emocjonalna podróż od początku do końca, The Last Guardian pokazuje, że Fumito Ueda i pracownicy Team ICO w SIE Japan Studio wciąż mają możliwość stworzenia mini-wszechświata, w którym można całkowicie zanurzyć się i zaangażować emocjonalnie, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. To triumf, a jedynymi przeciwnikami są pewne problemy techniczne, które, jeśli zostaniesz wystarczająco zainwestowany, łatwo przeoczyć i całkowicie zapomnieć o tym, kiedy wszystko się skończy. A jeśli chcesz zagrać to jeszcze raz, to już się skończy - znajdziesz tam tylko materiały do ​​powtórzenia, które powinny być łaskotane przez fanów Team ICO.

Nasza ocena 9 Podobnie jak jego poprzednik, The Last Guardian to niezapomniana podróż granicząca z byciem bardziej sztuką niż grą. Recenzja: Playstation 4 Co oznaczają nasze oceny