Zawartość
- To w zasadzie wszechstronna wygrana dla wszystkich zainteresowanych.
- Dlaczego Amazonowi tak długo zajęło wdrożenie tego na Twitchu?
Jeśli się nad tym zastanowić, niedawne ogłoszenie gier sprzedających Twitch ma sens. Z ponad 1,5 miliona streamerów oglądanych przez setki milionów widzów miesięcznie, jest publiczność dojrzała do gry - i kto lepiej reklamuje tytuły niż inni gracze?
Jedyną prawdziwą niespodzianką jest to, że ruch ten trwał tak długo.
Widzowie Twitch mogą teraz kupować gry z dwóch różnych obszarów witryny - strony ze szczegółami gry i samej strony kanału, z linkiem do zakupu ukrytym pod strumieniowaną grą. W przypadku streamerów partnerskich oferuje to dodatkowy strumień przychodów - 5% całej sprzedaży dokonanej za pośrednictwem ich kanału trafi do kieszeni. Twitch zajmie jedną czwartą wpływów, a reszta trafi do twórcy gry.
To w zasadzie wszechstronna wygrana dla wszystkich zainteresowanych.
Gracze zarabiają na strumieniu i zachęcają do ulepszania swoich treści w celu przyciągnięcia większej liczby odwiedzających i potencjalnych nabywców. Twórcy gier ujawniają swoją grę na Twitchu jak poprzednio, ale teraz z dodatkową korzyścią, jaką daje dodatkowy front sklepu - generując tym samym pieniądze. Widzowie będą mieli szybki link do zakupu, jeśli podoba im się to, co widzą, i otrzymają skrzynkę Twitch na górze jako bonus. Wreszcie, Twitch (a tym samym ich firma macierzysta Amazon) oczywiście przyciągnie 25% wszystkich sprzedanych produktów.
Należy również zauważyć, że gry będą instalowane za pośrednictwem kont połączonych przez Twitch, takich jak Uplay, a nie za pomocą oddzielnych kluczy. Ale podobnie jak Steam, oddzielna wyrzutnia utrzyma kupujących w kokonie w Twitchverse.
Dlaczego Amazonowi tak długo zajęło wdrożenie tego na Twitchu?
Istnieje wiele czynników.
Po pierwsze, ten ruch stawia ich w bezpośredniej rywalizacji ze Steam, gigantem branży pobierania plików na PC. To nie jest coś, co Amazon zamierza wdrożyć bez zastanowienia i analizy. Co więcej, usługa będzie zależała od rejestracji wydawców w celu umożliwienia tego połączenia między strumieniem a sklepem, a ponieważ wielkie nazwiska, takie jak EA, mają własną usługę Origin do sprzedaży tytułów, obecnie trzymają się z daleka. Activision i Square Enix również są nieobecne, choć może się to zmienić w przyszłości.
Z nieobecnością Valve, takie jak DOTA 2 i CS: Idź będzie poza stołem - przynajmniej na razie - i League of Legends deweloper Riot Games też się nie zapisał, biorąc trzy największe gry strumieniowe na platformie. Ciekawe będzie, jak Twitch zajmie się tym.
Może tu być również zaangażowana etyka. Amazon rozważy również, w jaki sposób zacieranie się linii między strumieniowaniem gier a sprzedażą detaliczną rzeczywiście wpłynie na Twitch. Obecnie największe streamery mogą być potencjalnie zachęcane do grania tylko w gry od wydawców powiązanych z Twitch, co prowadzi do węższego zasięgu pokrycia - pamiętaj, że Amazon Game Studios jest w pobliżu, a Amazon posiada Twitch. Wydawcy mogą próbować wpływać na streamery, aby grać w swoje gry ze szkodą dla mniejszych tytułów, co z kolei byłoby złą wiadomością zarówno dla mniejszych studiów, jak i widzów, którzy chcieliby dowiedzieć się więcej o nowych, mniej znanych grach. Ten ruch to kolejny cios dla detalistów fizycznych w czasach, gdy sprzedaż cyfrowych plików do pobrania przekracza obecnie kopie w pudełkach, a liczba sklepów z grami w miastach maleje.
Dopóki nie zobaczymy dokładnie tego, co pojawi się w nadchodzących tygodniach, nie można dokładnie określić, jaki wpływ będą miały zmiany na sposób, w jaki działają zarówno Twitch, jak i jego serpentyny. To, czy Amazon będzie subsydiować gry sprzedawane przez Twitch w celu konkurowania z częstotliwością sprzedaży Steam, jest kolejnym nieznanym, ale gracze są na tyle sprytni, aby rozejrzeć się za najtańszą ceną i nie wyrzucą pięćdziesięciu dolców na grę, jeśli mogą ją zdobyć za połowę ceny poza Twitch. Jednak jest to śmiałe wyzwanie dla dominacji Valve na rynku, a jednym z nich będziemy się przyglądać tej wiosny.