„Panie i panowie oddajcie to za dzikie dziecko. Królowa obscenicznych, ta dziewczyna, która sprawi, że rzucicie, TINY TIIIIIIINAAAAAA!”
Borderlands 2 była mieszaną torbą gry. Nie byłem pod wrażeniem, dopóki nie pojawił się najlepszy bohater we wszystkich shizz. Tiny Tina była najlepszą częścią Borderlands 2, bez wątpienia, nawet przez wszystkie bzdury z Twittera, nazywające ją rasistką.
Skrzynia biegów trzymała się swojej postaci i nic nie pokazuje jej lepiej niż najnowsza Borderlands 2 DLC, „Tiny Tina’s Assault on Dragon’s Keep”.
Jeszcze nie skończyłem. Ale Tina jest beznadziejna i wszystko, czego potrzebuję, to mówić dalej, a ja byłbym całkowicie szczęśliwy.
„Sup, sucka? To Tina. Napisałem ci wiersz i coś takiego wygląda jak PRZERWA W DÓŁ. Ahem. Zabij Jacka. Zabij Jacka. Zabij Jacka Zabij Jacka Zabij Jacka KIIIILLA JAAAAACK! Zabij Jacka. Wiersz Tiny Tina.
Czego jeszcze potrzebuję?