Więcej rozszerzeń i przecinków; mniej treści i dwukropka; Blizzard chce w twoich spodniach i przecinkach; ale tylko dla twojego portfela

Posted on
Autor: Virginia Floyd
Data Utworzenia: 8 Sierpień 2021
Data Aktualizacji: 3 Móc 2024
Anonim
Więcej rozszerzeń i przecinków; mniej treści i dwukropka; Blizzard chce w twoich spodniach i przecinkach; ale tylko dla twojego portfela - Gry
Więcej rozszerzeń i przecinków; mniej treści i dwukropka; Blizzard chce w twoich spodniach i przecinkach; ale tylko dla twojego portfela - Gry

Zawartość

Firmy chcą twoich pieniędzy, prostych i prostych. Ale to nie daje im pretekstu do wydania słabego produktu. Blizzard jasno określił zamiar szybszego wydawania kolejnych rozszerzeń, ale jak już widzieliśmy Warlords of Draenor, może przyjść za cenę jakości. W najlepszym wypadku, Warlords of Draenor jest czymś, co nigdy nie osiągnęło pełnego potencjału. W najgorszym przypadku ekspansja stanowi precedens dla przyszłych rozszerzeń: Blizzard będzie dawał nam mniej treści i gorszej jakości treści, za więcej pieniędzy.

Będąc cyniczną osobą, którą jestem, zwykle wierzę w to drugie. Po dokonaniu wstępnej ekspansji byłem bardzo rozczarowany pracą Blizzarda. Przejrzyjmy niektóre słabe strony gry, które wskazują na zmianę w kierunku ilości, a nie jakości:


Szybka gra w górę, mnóstwo spoilerów!

Ekspansji brakuje historii

Mamy niecały rok na ekspansję, a Blizzard zdaje się już opowiadać historię. Ale pytanie brzmi: co fabuła? Na początku nie było zbyt wiele historii… a przynajmniej takiej, którą gracze powinni zainspirować.

Kiedy Garrosh ucieka przed procesem Mgły Pandarii z pomocą Kairozdormu, brązowego smoka, dwoje uciekających do naprzemiennej linii czasu Draenor i Garrosh uniemożliwia Grommashowi Hellscreamowi wypicie krwi Mannorotha.

Ale dlaczego Kairoz w ogóle pomógł Garroshowi? W legendarnej linii questów ujawnia swoje pragnienie zdobycia Azeroth z nieskończonymi orkowymi Hordami z alternatywnych rzeczywistości, ale nigdy nie ujawnia się, dlaczego Garrosh szybko kończy życie Kairozdormu. Nawet Garrosh nie jest sprawiedliwy w tym rozszerzeniu, zabity w misji „Sprawiedliwość dla Thrall” na końcu długiego łańcucha w Nagrand. Pomimo dużej przyczyny tego rozszerzenia, nie otrzymuje reprezentacji lochów ani bossów rajdowych.


A koniec poprawki 6.2 jest przerażający. Podczas gdy Gul'dan tymczasowo zdobywa Hellscream i sprowadza siły Legionu do Dżungli Tanaan, jakie ma to prawo, by Hellscream ogłosił, że „Draenor jest wolny”, kiedy Gul'dan „umiera”? Przez cały ten czas Grom był czarnym charakterem i nagle on staje się bohaterem? W poście na Tumblr użytkownik Yulon trafnie to ujmuje:

Jeszcze bardziej kłopotliwe jest to, że Yrel nie konfrontuje Groma z okrucieństwami, które popełnił. Czy po prostu zapomniała, że ​​Żelazna Horda poświęciła swoją siostrę? Albo ile Draenei zostało zabitych? Zamiast tego ślubuje, że wraz z nim i tymi, którzy przeżyli, zbuduje Draenor.

Ten pozorny wniosek dotyczący rozszerzenia (lub przynajmniej większej jego części) prawie nie porusza wielu kwestii, w tym faktu, że jest to wszechświat alternatywny. Blizzard próbował uczynić to istotnym, atakując Żelazną Hordę, ale ponieważ wszystko, co dzieje się na tym Draenorze, nie wpływa na nasz Azeroth (z wyjątkiem śmierci kilku znaczących głównych postaci wszechświata), dodaje bardzo niewiele do aktualnych opowieści.


Nazwijcie mnie nieczułym, ale tak naprawdę nie ma żadnego związku między graczami, którzy żyli i zginęli jako bohaterowie Azeroth i Outlands na jednej osi czasu, a tą alternatywną linią czasu Draenor. Alternatywny wszechświat Draenor nie jest Azeroth. Byłoby jedną rzeczą, gdyby linie czasu były ze sobą powiązane w jakiś sposób, a działania w jednej osi czasu miały konsekwencje w innym. Ale są one oddzielne i przy następnym rozszerzeniu ten zastępca Draenor może być prawie całkowicie zapomniany.

Jeden lub dwóch moich znajomych zasugerowało, że rozszerzenie zostało zaprojektowane z myślą o nadchodzącym filmie Warcraft. Aby wprowadzić starych bohaterów do nowszych graczy, wymyślili alternatywną rzeczywistość, w której istniały stare postacie. Jeśli tak jest, myślę, że mogłem umrzeć trochę w środku. Naprawdę, Blizzard? Tylko sztuczka za więcej pieniędzy? Ale to nie jest limit tego, co jest nie tak Warlords of Draenor.

System Crafting został przebudowany ... ale strasznie

Dla tych z was, którzy grali tylko w poprzednie rozszerzenia, czy kiedykolwiek spędziliście miesiąc na gromadzeniu materiałów do nowej torby lub epickiej aktualizacji przedmiotu? Aż do Warlords of Draenor, ja też nie. Wszystkie zawody zostały zmienione w niewygodny sposób, aby uczynić Garrisons ważniejszym. Możesz gospodarować rudą, skórami lub ziołami, jak tylko chcesz, nawet Primal Spirits na wymianę materiałów (z okropną szybkością opadania i jeszcze gorszą ceną za to, czego chcesz od handlarza). Nadal będziesz musiał poczekać znaczną ilość czasu, podczas gdy mała stacja, specyficzna dla twojego handlu, w twoim Garrison wydobywa lub tworzy ważne materiały wtórne z niesamowitej ilości wcześniej zebranych materiałów podstawowych.

Ze względu na fakt, że niektóre z tych materiałów są powiązane z duszą, nie ma możliwości ich wymiany w domu aukcyjnym, aby przyspieszyć tworzenie. A jeśli nie chcesz spędzać nieproporcjonalnie dużej ilości czasu na raidach, czasami lepszym rozwiązaniem jest tworzenie. System osobistych łupów w LFR upada kilka dni i tylko złoto na innych, podczas gdy w normalnych, mitycznych rajdach nie ma żadnej gwarancji, że w ogóle coś dostaniesz.

Dlaczego Blizzard by to zrobił, poza wymuszeniem koncepcji Garnizonu w gardłach, jest poza mną. I to prowadzi nas do bardzo ważnego punktu…

Mechanika garnizonowa jest nudna i nudna

Na ile Blizzard wydaje się chcieć, by ludzie odkryli świat Draenoru na górze lub na piechotę, spędzamy dużo czasu tylko w naszych Garnizonach. Duża część tego jest taka, że ​​zawody, nawet te drugorzędne, są z nimi mocno związane. Istnieje również absurdalna ilość codziennej pracy, która musi zostać wykonana (a jeśli spowolnisz swój postęp, może cierpieć). Nawet nie-zielarze i nie-górnicy mogą zbierać zioła i minerały w kopalniach Garrison i ogrodach, i jest to konieczne, ponieważ wiele przepisów zawierało materiały z innych linii zawodowych.

Ale gromadzenie materiałów każdego dnia i zwracanie uwagi na ograniczoną ilość miejsca, które mają twoje stacje rzemieślnicze na materiały wtórne, wszystko, aby nadążyć za progresją, wydaje się uciążliwe. Nie obejmuje to misji, które pomagają ci dostarczać złoto, przedmiotów questowych i innych nagród, które w początkowej fazie zabawy po pewnym czasie się starzeją, ponieważ są tak powtarzalne.

Nawet quest Legendarnego przedmiotu wydaje się zblazowany i źle zaprojektowany

Znajdź to, zbierz 100 dziwnych rzeczy. Aha, a kiedy myślisz, że skończyłeś, zbierzesz 900 innych rzeczy!

Jest to dosłownie to, co przypomina Legendarna linia zadań: powtarzające się zestawy spotkań, które wymagają ukończenia rajdów. Jedno z zadań, na zdjęciu powyżej, zatytułowane „Potęga Władców Żywiołów”, dosłownie ma 900 elementów do uzupełnienia 3 Tablic Żywiołów, przy 300 runach elementarnych na tablet. Nawet jeśli jesteś dedykowanym raiderem, może to zająć trochę czasu, może nawet miesiąc lub dwa. Jeśli nie masz czasu na najazdy, zrezygnuj z wszelkiej nadziei na zdobycie tego legendarnego pierścienia.

Jako ktoś, kto nie ma czasu na regularne raidowanie, a czasami jest zestresowany przez atmosferę LFR, uważam ten proces za żmudny i irytujący. Być może nie byłoby tak źle, gdyby misje wymagały od nas odwiedzenia Blackrock Foundry lub Highmaul, tylko raz lub dwa razy. Ale jeśli chcesz być bardzo wydajny, musisz odwiedzać go raz w tygodniu przez ponad miesiąc. Nawet jeśli otrzymasz 130 Run na każdy bieg (choć podobno współczynnik dropów został ostatnio zwiększony…), zdobycie wszystkich Run nadal zajmuje ci prawie 2 miesiące.

Inwestycja w czasie jest oszałamiająca (szczególnie, jeśli wycierasz więcej niż raz) i naprawdę czuje się, jakby Blizzard leniwie zaprojektował tę linię zadań. Chociaż daje ci to więcej wglądu w straszną fabułę, zbieranie questów nie jest niczym nowym i wydaje się, że jest to zadanie, które mogli już mieć, a które zostało przerwane z powodu braku czasu lub motywacji.

Jeśli chodzi o poprzednie kilka punktów, kilku graczy zasugerowało, że części Blizzarda są World of Warcraft zespół został wycięty i rozpowszechniony w połowie produkcji Warlords of Draenor, być może zaoszczędzić pieniądze na tym, co postrzegają jako umierający produkt, lub zarobić więcej na tym, co wydaje się bardziej opłacalne (ich nowsze gry). To prawdziwy cios w brzuch.

Deweloperzy nie reagowali dobrze na wkład graczy

Może to być dyskusyjne, ale z decyzją Blizzarda o umieszczeniu latania w Draenorze za ścianą osiągnięć, powtórzeń i gromadzenia skarbów w przyszłym patchu wydaje się, że są to działania drażliwego dziecka. Dla tych z was, którzy nie są świadomi, kiedy w Draenor przylatuje lot, osiągnięcie tego, „Draenor Pathfinder” będzie wymagało:

  • Wypełnianie meta-osiągnięcia „Eksploruj Draenor”, ​​które wymaga pełnego zbadania każdej strefy z wyjątkiem Dżungli Tanaan
  • Zbieranie 100 skarbów
  • Ukończenie Meta-Osiągnięcia „Loremaster of Draenor”, ​​który wymaga ukończenia fabuły każdej strefy poprzez zadania z wyjątkiem Tanaan Jungle
  • Ukończenie osiągnięcia „Zabezpieczanie Draenor”, ​​które obejmuje ataki na 12 różnych miejsc w grze
  • Osiągnięcie statusu renomowanej reputacji dzięki trzem różnym reputacjom w Dżungli Tanaan (Szablarze, Zakon Przebudzonych i Ręka Proroka lub Łowcy Vol'jina, w zależności od frakcji)

Nie jest tak, że baza graczy wymaga czegoś nowego; latanie istnieje w nowych strefach od tego czasu Płonąca krucjata, choć nie aż do poziomu maksymalnego, co ma sens. I nie jest to odpowiednia prędkość lotu (zwłaszcza w Płonąca krucjata, gdy cena podstawowa za maksymalną prędkość lotu wynosiła 5000 sztuk złota, już za dużą ścianą złota.

Po co dodawać trywialne, czasochłonne osiągnięcia dla postaci na poziomie 100, które prawdopodobnie już same wykonały sporo badań na piechotę? Niektórzy gracze nie mają nic przeciwko tym wymaganiom, ale inni nie lubią decyzji Blizzarda.

Oprócz tego, że rep grindy są już dość absurdalne (po wykonaniu neutralnego czczenia dla cesarza Shaohao, a następnie uświadomienie sobie, że czczony-wywyższony jest dosłownie neutralny-czczony od nowa), skarby są w większości bezużyteczne po skończeniu wyrównanie swojej postaci. Są to głównie zielone przedmioty, złote i smakowe przedmioty, a może jeśli masz szczęście, zabawka, zwierzę domowe lub torba.

Te bramy osiągnięć nie wnoszą nic do gry, ale wciąż zmuszają nas do inwestowania czasu. Jest prawie jak treść, z wyjątkiem jakiegokolwiek poczucia podziwu i zachwytu zastąpionego frustracją.

Dlaczego w Azeroth robisz to nam, Blizzard? Czy jesteś tak zakochany w swoich własnych dziełach, że jesteś gotów rzucić bazę graczy pod autobus, aby pokazać swoją żałosną ekspansję? Czy pieniądze naprawdę są dolne? Jakby tego było mało, Blizzard nalał trochę soku z cytryny na rany kłujące:

Ekspansja była drogim zamówieniem wstępnym

Blizzard zaoferował preorder z Warlords of Draenor z doładowaniem postaci na poziomie 90… za 60 USD. Cena spadła od tego czasu, ale biorąc pod uwagę wszystkie poprzednie punkty i fakt, że rozszerzenie może mieć tylko dwie główne poprawki treści, była to jedna z wielu drogich inwestycji, za niewielki zysk. Wydaje się, że Blizzard chce wydać więcej rozszerzeń szybciej, być może w celu uniknięcia upadku typu Siege of Orgrimmar, w którym nie ma nowych treści przez wiele miesięcy. Jestem jednak pewien, że niektórzy gracze czują się oszukani ze swoich pieniędzy na coś, co czuli się jak przyjaciele i Łał gracz to określił jako „wymówkę dla Metzena, by mieć orc boner dla całej ekspansji”.

Niektórzy sugerują, że jest to jedynie ekspansja przejściowa Łał przechodzi do czegoś większego i lepszego. Moje pytanie brzmi: czy to naprawdę przejście, to dlaczego płacimy 60 dolarów za to, a oprócz opłaty za subskrypcję w wysokości 15 dolarów miesięcznie? Chociaż teraz można kupić miesiąc gry w złocie, ktoś ostatecznie gdzieś zapłaci prawdziwe pieniądze. A kupowanie ze złotem naprawdę działa tylko wtedy, gdy masz czas na inwestycje.

Więc co mamy do Blizzarda? Czy jesteśmy po prostu słabo wykształconymi psotami, którzy przybywają do swoich gier bez względu na to, co robią? Czy jesteśmy prawdziwymi ludźmi, którzy sprawiają, że ich gra żyje lub umiera, czy też po prostu gotujemy krowy do dojenia, dopóki nie będziemy mogli doić więcej (lub dopóki nie zaczniemy kopać)?

Lepsze wykorzystanie wynosi 60 $ niż Warlords of Draenor

W sumie, WoD było rozczarowującym doświadczeniem dla wielu osób, które wyprzedziły ekspansję tego szumu, w tym mnie. W tym momencie wolałbym zmarnować 60 dolarów na coś wartościowego, a przynajmniej na coś mniej tandetnego i karczującego pieniądze.

Więc jeśli rozważasz wejście do ekspansji nawet w tak późnej fazie gry, błagam cię, głosuj swoimi dolarami i kup coś innego. Kup coś, czego chciałeś na Steam, lub nawet coś praktycznego, jak bardzo potrzebne nowe ubrania. Możesz też poczekać i sprawdzić, czy następny pakiet rozszerzeń WoW jest wynikiem rozbudowy, którą niektórzy użytkownicy przewidują i która jest znacznie lepiej zaprojektowana.

Ale na razie, proszę, nie Warlords of Draenor. Wszystko oprócz Warlords z Draenoru.