Zawartość
Niektóre rzeczy są wolne w życiu.
Większość rzeczy, zwłaszcza w świecie biznesu, nie jest.
Wydaje się, że jest to dość prosta koncepcja, ale twórca gry Naughty Dog potrzebuje kursu odświeżającego, po zrobieniu mapy Boston T z zewnętrznego źródła bez pozwolenia lub płatności, i używając go w The Last of Us.
W innym błędnym przypadku „dozwolonego użytku” Naughty Dog prawie na pewno użył podobizny Ellen Page (za którą Quantum Dream zapłacił za wyprodukowanie Beyond: Two Souls) dla postaci Ellie.
W przypadku, gdy nie byłeś pewien, to właśnie jest „fair use”, według słownika Merriam-Webster:
doktryna prawna, zgodnie z którą części materiałów chronionych prawem autorskim mogą być wykorzystywane bez zgody właściciela praw autorskich, pod warunkiem, że ich użycie jest uczciwe i uzasadnione, nie wpływa znacząco na wartość materiałów i nie ogranicza zysków, których właściciel rozsądnie oczekuje.
W obu przypadkach Naughty Dog wyraźnie korzysta z użytych materiałów, więc właściciele (twórca map i Ellen Page) powinni otrzymać rekompensatę za swoją pracę.
Te dwie sprawy odzwierciedlają oszałamiający brak prognozowania ze strony firmy Sony Online Entertainment. W świecie, w którym prawnicy są wynagradzani za przewidywanie jakichkolwiek punktów odpowiedzialności, zaskakujące jest to, że obie rzeczy nie zostały złapane przed Ostatni z nas wystartować 14 czerwca.
Myślisz, że to oczywista gra na imię „Naughty Dog”, ale tak jest właściwie to tylko wymówka, aby opublikować zdjęcie uroczego szczeniaka. Awww ...
Z drugiej strony, dozwolony użytek to także pytanie, które zaskoczyło niezliczonych użytkowników Internetu. Na przykład debata na temat tego, czy użytkownicy Facebooka powinni mieć prawa do swoich zdjęć po ich opublikowaniu, wciąż się wścieka, choć na razie gigant mediów społecznościowych wygrywa. Jest to również trudne pytanie w świecie dziennikarskim, ponieważ wielu dziennikarzy zastanawia się, jakie informacje są wiedzą publiczną i które należy powiązać z oryginalnym źródłem.
Agregacja wiadomości idzie cienką linią między dozwolonym użytkowaniem a plagiatem.
Niezależnie od tego, czy Naughty Dog jest tutaj winny - najwyraźniej dotarł do twórcy mapy Boston T i rozstał się nieco polubownie - zgódźmy się, że sprawy nie poszły idealnie z Ostatni z nas wydanie.
Jeszcze nie grałem, ale słyszałem tylko dobre rzeczy na temat rozgrywki. Poza samą grą na Naughty Dog nękana jest duża ilość krytyki, która zajmuje się tymi samozwańczymi kontrowersjami.
Więc następnym razem, trzymaj to prosto i nie przejmuj się, Naughty Dog.
Płać za produkt i unikaj naruszenia praw autorskich oraz całego dramatu, który się z tym wiąże.