Kilka lat temu Boon Sheridan postanowił kupić stary kościół i przekształcić go w swój wymarzony dom. Nigdy nie żałował swojej decyzji, aż kilka dni temu, kiedy trenerzy Pokemona zaczęli pojawiać się w jego domu o każdej porze dnia i nocy. Pokemon Go wciąż myślał, że jego dom był kościołem i uczynił z niego punkt orientacyjny dla siłowni.
Kościół, w którym mieszka Boon, został kilkadziesiąt lat temu wycofany ze służby. Pokemon Go nie dostałem tej informacji. „Nie mogę się doczekać, aby porozmawiać o tym z moimi sąsiadami. Więc wszyscy ci ludzie podciągają się o każdej porze? Nie znamy ich… i nie możemy tego powstrzymać”. Boon napisał na Twitterze.
Jego problem jest wyjątkowy, którego prawo nie jest pewne, jak sobie z tym poradzić. Mogą sprawić, że obecni goście siłowni odejdą, ale nie mogą powstrzymać nowych. Boon musiałby złożyć skargę bezpośrednio do Pokemon Go a potem mam nadzieję, że kolejna aktualizacja nie będzie zawierała jego domu.
W tej chwili nie ma dla niego nic do roboty, tylko czekać na odpowiedź firmy. Jednak Boon przyzwyczaja się do zostania właścicielem siłowni. „Pracuję nad znakiem na froncie, czymś w rodzaju„ Dobrze trenuj, graj z honorem, zostań jako przyjaciele ”lub coś takiego jak ta. Prosi także ludzi, aby tweetowali na niego, aby mógł poznać swoich gości.