Zawartość
Muszę się do czegoś przyznać.
Nienawidzę DLC.
Dawno, dawno temu, kiedy kupiłeś grę, miałeś wiele przyjemności. Jeśli gra była dobra i dobrze się sprzedawała, deweloper może zrobić sequel. Wszystko było dobrze ze światem.
Potem pojawiły się pakiety rozszerzeń do komputerów PC, dodając więcej historii, treści i zabawy. Zostały one sprzedane za ułamek ceny oryginalnej gry i były (zazwyczaj) warte swojej ceny.
Wraz z przewagą Internetu i uruchomieniem następnej generacji konsol (PS3 i Xbox 360 i Wii) zaczęliśmy widzieć, jak konsole uzyskują własne systemy dostarczania treści, dzięki czemu one również mogły uzyskać dodatkową zawartość.
Pewnego dnia źli wydawcy zdecydowali, że mogą zacząć umieszczać zawartość na dysku, ale nie pozwalają nikomu grać, chyba że zapłacą. Nastąpiło oburzenie, ale nie na tyle duże, by zapobiec kolejnemu poskręcanemu, mrocznemu krokowi ...
Gdzieś po drodze ktoś zdecydował się wpaść na pomysł, aby sprzedawać dodatkowe treści estetyczne, takie jak skórki broni i kostiumy do małych mikroprocesów. Taki był początek końca.
Wydaje się, że obecnie płacimy tylko za pół gry. Brać Battlefield 3, na przykład ma ponad 100 dolarów DLC. Oczywiście możesz zaoszczędzić pieniądze, jeśli kupisz pakiet premium i pakiet mega, ale nadal kosztuje więcej w DLC niż sama gra. Nie zapominaj, że pakiety i edycja premium nie były dostępne od razu, więc pierwsi użytkownicy gry dostali po królewsku.
Tak, rozumiem. Opracowanie gier wymaga czasu i pieniędzy, a także daje nam dodatkową zawartość. Osobiście wolałbym poczekać dodatkowy tydzień lub dwa na wydanie gry, jeśli oznaczałoby to, że mam więcej treści. Co doprowadza mnie do ...
DZIEŃ JEDEN DLC!
Dzień pierwszy DLC jest najgorszym rodzajem DLC. Mówi mi, że wydawcy nie dbają o graczy, jeśli uda Ci się przygotować „dodatkową” treść do wydania, włącz ją do gry. Przestań nas żłobić. Jeśli chcesz dużo pieniędzy, zrób dobrą grę, kupimy ją. Mam dość kupowania gry i niezliczonych pakietów DLC, aby móc się nią cieszyć.
Wróć do starych dobrych czasów.