Zawartość
- Switch jest świetny, ale czy jego funkcje są wystarczająco dostosowane do zachodniej publiczności?
- Ale urządzenia peryferyjne to inna historia ...
- Ale jeśli oprogramowanie innych firm jest wystarczająco dobre, zachodni gracze będą do niego przylatywali.
Oficjalnie minął miesiąc od premiery nowej konsoli Nintendo na konsolę, a liczba sprzedanych egzemplarzy sięga: Nintendo Switch przeszedł ponad 500 000 sztuk w Japonii. Aby umieścić tę figurę w kontekście, przyjrzyjmy się sprzedaży oryginalnego Wii - która była najszybciej sprzedającą się konsolą Nintendo w historii, z rekordem 600 000 sprzedanych w pierwszych ośmiu dniach. Switch zdołał pokonać ten rekord w ciągu zaledwie trzech dni, a teraz ma ten tytuł dla siebie.
Podczas gdy wyniki sprzedaży odgrywają dużą rolę w pomiarze sukcesu komercyjnego, są również niezręcznie zwodniczą metodą przewidywania trwałości atrakcyjności i ogólnej trwałości nowego produktu. Jest to szczególnie prawdziwe, gdy próbuje się zmierzyć jego sukces w krajach zachodnich, takich jak Stany Zjednoczone, gdzie Big N wielokrotnie nie udało się zrobić Wii hitem (nie wspominając o jego nieco rozczarowującym następcy, Wii U).
Switch jest świetny, ale czy jego funkcje są wystarczająco dostosowane do zachodniej publiczności?
Nowa konsola hybrydowa była w stanie naprawić niektóre z bardziej poważnych błędów, które Nintendo popełniła w ciągu ostatniej dekady, ale jest także winna pewnych innych błędów, które zachodni konsumenci są znacznie mniej skłonni wybaczyć. A to może kosztować więcej niż początkowo przygotowała firma.
Na Zachodzie wygląda sprawa. Konsumenci przykładają dużą wagę do estetyki błyszczącego, nowego gadżetu - jak to wygląda, jak się czuje i (co ważniejsze), jak sprawia, że osoba, która go używa, wygląda. Nintendo nie jest obcy tej koncepcji, ponieważ to oni po raz pierwszy zaaklimatyzowali swój sprzęt do zachodniej wrażliwości, wprowadzając na rynek fizyczną wersję sprzętu Famicom przed wprowadzeniem na rynek amerykański.
Zdecydowanie nie zrobili tego jednak z Wii i Wii U, co częściowo znalazło odzwierciedlenie w ich niskiej liczbie sprzedaży dla obu tych konsol. Cienkie i nieco dziecinne projekty tych maszyn były sprzeczne z imponującym wyglądem ukochanych konsol, takich jak Xbox i PlayStation. (Bądźmy szczerzy, ten gamepad wygląda jak gigantyczna zabawka Fisher Price, kiedy go trzymasz).
W związku z tym Switch nauczył się na błędach swoich poprzedników. Jego wykończenie powierzchni ma jedwabisty wygląd, ma minimalną estetykę ze zwięzłą ergonomią i jest dyskretne w użytkowaniu bez poświęcania mocnych linii i ogólnego polerowania.
Ale urządzenia peryferyjne to inna historia ...
Na rynku zachodnim, który jest już przeciążony dodatkami, takimi jak płatne DLC, przepustki sezonowe i mikrotransakcje, istnieje piętno przeciwko blokowaniu części doświadczenia związanego z grą za zapłatą. A jeśli chodzi o konsole, gracze spodziewają się, że wszystko, czego potrzebują, aby jak najlepiej wykorzystać swoje wrażenia z gry, znajdzie się w pudełku, za które zapłacili dobre pieniądze.
Oznacza to, że Nintendo musi zająć się jednym z największych problemów Switcha, jeśli naprawdę chce, aby odniósł sukces na tej stronie świata - koszt jego urządzeń peryferyjnych. Podczas gdy wady Joy są zaskakująco solidne w zakresie ich użyteczności, nie zawsze są idealnym kontrolerem dla każdej gry na konsoli. Nintendo to rozpoznaje i oferuje już opcję odbioru Pro Controller. To ulepszone akcesorium jest świetną opcją dla gier, które mają bardziej zaawansowany schemat sterowania i dają graczowi znacznie więcej funkcjonalności niż podstawowe minusy radości.
Ale to powiedziawszy, żłobienie cen za te kontrolery to poważny problem, który aktywnie uniemożliwia zachodnim graczom kupowanie. Trudno uzasadnić płacenie 60 dolarów za kontrolera po rozłożeniu tak wielu pieniędzy na konsolę. Wydaje się to szczególnie absurdalne, gdy weźmie się pod uwagę, że zazwyczaj można kupić kontroler DualShock 4 dla PlayStation za około 10 USD mniej.
Ale karczowanie pieniędzy nie kończy się na tym. Jeśli potrzebujesz kolejnej pary minusów radości, otrzymasz 80 dolarów w handlu detalicznym. Ale przynajmniej jeśli tego potrzebujesz, zapłacisz tylko 40 $ .... prawda? Źle. Pojedynczy Joy Con będzie kosztował 60 dolarów za drzwi. Wystarczy spojrzeć na ten model cenowy, jeśli trzeba, ponieważ coś naprawdę się nie sumuje. To są prawdziwe ceny, o które Nintendo prosi o swoje urządzenia peryferyjne. (A niebo zabrania ci, żeby w domu był dodatkowy dok, bo to zabierze kolejne 90 dolarów z twojego portfela).
Nie ma powodu do tego rodzaju cen, zwłaszcza gdy koszt urządzeń peryferyjnych stanowi znaczną część ceny całej konsoli. Takie rzeczy mogą latać w Japonii, ale zachodni gracze są znacznie bardziej wymagający w tego rodzaju sprawach - i jestem gotów się założyć, że to tylko kwestia czasu, zanim żłobienie ceny zacznie szkodzić wskaźnikowi przyjęcia konsoli przez koniec 2017 r. Biorąc pod uwagę obecny stan ekonomiczny tej strony świata i stale rosnącą liczbę konsol / technologii rywalizujących o ciężko zarobione pieniądze graczy ... Nintendo może znaleźć się w nieszczęśliwej sytuacji wcześniej niż później.
Ale jeśli oprogramowanie innych firm jest wystarczająco dobre, zachodni gracze będą do niego przylatywali.
Znaczące oprogramowanie innych firm będzie prawdopodobnie decydującym czynnikiem decydującym o tym, jak skutecznie przełączy się Switch. Podczas cyklu życia Wii / Wii U, Nintendo udało się dostarczyć wyłączniki firm trzecich, które krytycznie i komercyjnie rywalizowały z dostępnymi na konsolach Xbox i PlayStation. To był ogromny dar dla poruszających się jednostek.
Nintendo pokazało już, że chce zrobić to samo z Switch - po ogłoszeniu ogromnej listy wydawców i programistów, którzy podpisali umowę na wydanie gier na konsolę. I takie fantastyczne tytuły Breath of the Wild służą tylko do sprzedaży konsoli na Zachodzie.
Tylko czas pokaże, czy Nintendo może ulepszyć swoją formułę innej firmy i zamienić Switch w prawdziwie lukratywną konsolę hybrydową, która wypełnia długotrwałą lukę między systemami domowymi a urządzeniami kieszonkowymi.
Switch ma jeszcze przed sobą długą drogę, a Nintendo obiecuje wiele, których jeszcze nam nie pokazało. Może ten szum będzie mógł trwać długo w E3, a zobaczymy kilka dużych ujawnień, które przyciągną zachodnich graczy do konsoli. To jedyny sposób, w jaki ta maszyna będzie wystarczająco gorąca, aby wyprzedać się do czasu, gdy święta będą się toczyć.