Kiedy byłem dzieckiem, chodziłem do domów przyjaciół, żeby grać w gry wideo. Jedną rzeczą, którą zrobilibyśmy, jest wypchanie plecaka pełnego „taśm” (nie pytaj, nie wiem, dlaczego tak ich nazywaliśmy, miałem 8 lat, dobrze?) I jeździłem na rowerze do ich domu i bawiłem się przez cały dzień . Czasami wymienialiśmy gry, handlowaliśmy, tak robiliśmy.
Szybko do przodu w moim fotelu na biegunach. Znajomy opublikował artykuł, który powiedział, że nowa konsola Micorsoft, „XBox One”, będzie miała z tym problemy.
„Microsoft powiedział, że jeśli dysk zostanie użyty z drugim kontem, właściciel będzie miał możliwość uiszczenia opłaty i zainstalowania gry z dysku, co oznaczałoby, że nowe konto będzie również właścicielem gry i może grać to bez płyty. ”
Moje pierwsze czytanie tego brzmi: „Och, świetnie, nie mogę zabrać mojej gry do domu przyjaciela i tam zagrać”. Ale po ponownym ponownym przeczytaniu, MOŻE być, że mogę wziąć fizyczną grę na swoje miejsce, umieścić ją na tacy i zagrać tam, ale gra będzie zawodzić o jej instalacji i obciążeniu mojego przyjaciela za przywilej. Mógłby. To przecież Microsoft.
Nie muszę dodawać, że nie zamierzam kupować tej lub jakiejkolwiek z najnowszych generacji konsoli z takich powodów. Jest dla mnie boleśnie oczywiste, co to jest o „antypiractwie”, które karze tych z nas, którzy chcą zapłacić za grę i przynieść ją do domu przyjaciela. Wiesz, baw się dobrze z przyjaciółmi?
Przyjaciele. Umm, wiesz, ludzie, których znasz?
Rozumiem, że Microsoft chce, abyśmy siedzieli w naszych chatach i nie robili nic poza używaniem ich produktów. Nie sądzę nawet, żeby żyli w prawdziwym świecie. Z drugiej strony, może to być tylko znak czasu. Wiem, że to nieprawda, ponieważ widziałem, jak moi bratankowie siedzieli na podłodze, a ich przyjaciele grali w Halo. Ale być może Microsoft uważa, że tak nie jest. Mam nadzieję, że nie. Nie chcę widzieć dnia, w którym dzieci nie opuszczą swoich domów, żeby grać w gry, ponieważ „Nie mogę podzielić się tym z Tommym, bo to DRM”.