Zawartość
W oświadczeniu, które służy tylko do ponownego rozpalenia dobrej starej wojny PC-konsola, nienazwany programista Ubisoft stwierdził, że wersja na PC Dywizja musiał być „kontrolowany przez konsole, ponieważ byłoby to niesprawiedliwe, gdyby odepchnąć je tak daleko od nich”.
Pomijając fakt, że tak naprawdę nie można przetestować ważności bezimiennych źródeł, ta rzekoma informacja o nich spowodowała zamieszanie na każdej platformie mediów społecznościowych.
W odpowiedzi Ubisoft stwierdził:
„Zwróciliśmy uwagę, że niektórzy członkowie społeczności uważają komentarz jednego z członków naszego zespołu za sugerujący wersję na PC Dywizja było „wstrzymane” i to po prostu nieprawda. Od początku wersja PC Dywizja został opracowany od podstaw i jesteśmy przekonani, że gracze będą cieszyć się grą i funkcjami tej wersji. A opinie graczy PC, którzy wzięli udział w ostatniej zamkniętej wersji beta, to wspierają. ”
Więc to wszystko, prawda?
Z jednej strony po prostu nie można ufać osobie bezimiennej, która mniej więcej mówi, że ma informacje poufne. To prawda, że w tym przypadku informacja może być dosłownym zmieniaczem gier, ale jest podobna do powiedzenia: „Słyszałem od jakiegoś faceta po drugiej stronie ulicy”. Może być prawdą, może być fałszywa, może być nawet półprawdą, ale w takim scenariuszu nie można rozsądnie potwierdzić roszczenia osoby i jednocześnie chronić jej tożsamości.
Wiemy, że ten bezimienny deweloper mógł pracować tylko nad wcześniejszą wersją gry, albo po prostu jest facetem, który projektuje interfejs użytkownika, a może ma jakiś motyw, by zmarnować Dywizja; po prostu nie wiemy i jest zbyt wiele możliwych, co by było, gdyby informacje te były brane pod uwagę.
Z drugiej strony, Ubisoft nigdy nie przyznałby się, że celowo powstrzymał co najmniej jedną trzecią potencjalnego odbiorcy przed wykorzystaniem pełnej mocy swoich maszyn. Nawet jeśli to prawda, żaden (kompetentny) menedżer PR nigdy nie powiedziałby, że jakieś nienazwane źródło było poprawne, a tym bardziej nieokreślone źródło, które rzuca negatywne światło na jeden z największych i najbardziej ambitnych projektów Ubisoftu.
Plus Ubisoft ma już motyw, że jest to ich produkt i po prostu nie ma sensu przyznawać się do tego, dopóki wszyscy nie kupią gry. W końcu ile razy słyszałeś, jak wydawcy i deweloperzy mówili „Tak, nie kupuj naszej gry, jeśli jesteś na tej platformie, ponieważ brakuje jej niektórych funkcji lub treści”.
Co myślisz? Czy Ubisoft ukrywa prawdę w tym przypadku, czy też jest to scenariusz, w którym wymyślona osoba twierdzi, że coś wie, aby zwrócić na siebie uwagę?