Jeśli jest jedna rzecz, na którą w dzisiejszych czasach możemy ogólnie liczyć, to że duże tytuły budżetowe, które pojawią się, szczególnie w franchisingach znanych z płynnej animacji, będą wyglądać naprawdę dobrze. Teraz, gdy zaczynamy oglądać materiał z gry Vergil z nadchodzącego DLC dla DmC: Devil May Cry, jasne jest, że kontynuuje ten trend.
Ma ruchy.
W przeważającej części wydaje się, że trzyma się bardziej oddanej walki w stylu mistrza miecza, w przeciwieństwie do bardziej ogólnych, mniej specyficznych dla broni talentów walki Donte. W jego repertuarze jest kilka znanych technik, a także ten sam rodzaj pewności siebie i płynności, jakiego oczekujemy od samej serii.
Oprócz kontrowersji związanych z samą grą, moja podstawowa troska o przyczepy dla Vergila diabeł może płakać DLC koncentruje się przede wszystkim na rzeczywistych roszczeniach dotyczących sprzedaży w wielu z nich. Mówienie o rankingach i „godzinie” nowej rozgrywki brzmi ładnie, ale także niezwykle niespecyficznie. Ja przynajmniej wolę wiedzieć, ile czasu kupuję z moim DLC.