Historia WoW z Finlandii

Posted on
Autor: Robert Simon
Data Utworzenia: 19 Czerwiec 2021
Data Aktualizacji: 16 Listopad 2024
Anonim
II WŚ. Wojna zimowa Finlandii z Rosją
Wideo: II WŚ. Wojna zimowa Finlandii z Rosją

Historia fińskiego fana WoW


Zacząłem grać w WoW w 2006 roku. Wtedy byłem tylko młodym chłopcem, wielkości pianowej gaśnicy, no cóż ... prawie .. w każdym razie byłem małym dzieckiem w wielkim świecie World of Warcraft i było całkiem początkowo zniechęcający. Stopniowo grałem coraz bardziej i coraz lepiej grałem w WoW. Na początku poziomowania trwało to tak długo, że nie mogłem sobie wyobrazić, że w najbliższym czasie dojdę do lvl 60, więc kiedy zobaczyłem Rogue 60 na tym samym obszarze, byłem tak zdumiony. „Znak lvl 60, wow!”. Zrobiłem nawet jego ekran drukowania.

Jakiś czas później udało mi się zdobyć lvl i zacząć coraz bardziej wchodzić w WoW. Potem zacząłem poszukiwania Grand Marshall! To było dość ambitne myślenie wstecz. I to było. Dotarłem tylko do rycerza-kapitana, ale dla mnie było to pół-duże osiągnięcie.

Szybko do Wrath of the Lich King, między Vanilla i WotLK nic specjalnego się nie wydarzyło, PvPed i zrobiłem trochę PvE. Podczas WotLK zdobyłem więcej na Raiding, zrobiłem lochy i ostatecznie Raids. Na końcu WotLK zrobiłem moje największe osiągnięcie, zostałem Królem Zabójców, nasza gildia w końcu zabiła Króla Lisza. To były dobre czasy.


Również wokół WotLK zaczęła się moja największa pasja w WoW. Zbieranie wierzchowców! Zawsze było w moim sercu i właśnie skończyłem swój główny cel przed WoD, aby zdobyć Mountacular. Zawsze byłem tak entuzjastycznie nastawiony do zdobywania coraz większej liczby wierzchowców.

Na początku MoP byłem dość nieaktywny, byłem tylko po wierzchowcach .. Ale po rozpoczęciu zacząłem ponownie atakować. I oh, a potem przejął pełną kontrolę, wróciłem do mojego pełnego potencjału, jakbym był z powrotem w WotLK. Po upadku Króla Grzmotów zaczęliśmy rzucać wyzwanie bramom Orgrimmaru i wkrótce musieliśmy rzucić wyzwanie bossom w trybie heroicznym. Pół roku temu dotarliśmy do naszego szczytu i dostaliśmy Garrosha Hellscreamsa na Heroic trudność, uczucie było tak ogromne, że nie można tego opisać. Od tego czasu zaczęliśmy aktywnie uprawiać SoO HC, a teraz czekamy na wydanie WoD.

Spędziłem wiele dobrych godzin z moją gildią. Moja gildia jest w zasadzie moją rodziną. Shoutout to Exception!


W minione lato sfinalizowałem kolekcje WoW CE, z których jestem dumny, w końcu dostałem swoją Vanilla WoW CE. Z niecierpliwością czekają, aż ich brat dołączy do nich w przyszłym tygodniu.

Cóż, myślę, że dość mnie to wścieka, spotkajmy się w Warlords of Draenor i skopmy trochę orkowego tyłka!

Thanthalas the Insane

Wyjątek, Bloodfeather