Wskazywanie gry, która sprawiła, że ​​kocham gry wideo

Posted on
Autor: Florence Bailey
Data Utworzenia: 19 Marsz 2021
Data Aktualizacji: 14 Móc 2024
Anonim
Wskazywanie gry, która sprawiła, że ​​kocham gry wideo - Gry
Wskazywanie gry, która sprawiła, że ​​kocham gry wideo - Gry

Zawartość

O ile pamiętam, zawsze uwielbiałem gry wideo, ale po napisaniu kilku historycznych utworów na temat gier wideo zastanawiałem się, czy mógłbym wskazać, które gry naprawdę kochają gry wideo. Pomyślałem, że będzie to stosunkowo łatwy artykuł do napisania, ale po przypomnieniu sobie wszystkich gier, w które grałem od dzieciństwa, okazało się to znacznie trudniejsze niż się spodziewałem.


W różnych momentach mojego życia grałem w gry wideo, głównie ze względu na wzloty i upadki rynku gier wideo w jego pierwszych dniach. Więc pisząc ten kawałek, postanowiłem przyjrzeć się różnym pokoleniom i fazom gier wideo, przez które przeszedłem, zamiast próbować znaleźć jedną konkretną grę, która sprawi, że pokocham gry.

Aby ustalić kryteria dla siebie, określając, które gry mają być dostępne, spojrzałem wstecz na gry, które dały mi taki pośpiech, że od samego początku byłem praktycznie uzależniony i nadal szukałem więcej. Oto, co zrobiły dla mnie następujące gry.

Pong

Był rok 1975. Miałem około 4 lat. Poszedłem z rodzicami do pizzerii, a obok kilku automatów do pinballa znajdowało się samotne, żółte pudełko z ekranem telewizora. Podszedłem do niego, ale byłem za krótki, żeby zobaczyć, co jest w tym wielkim pudełku. Mój tata trzymał mnie tak, żebym mógł, i od razu chciałem grać. Ostatecznie mój tata wyjął jedną czwartą i wrzucił ją do maszyny, a my graliśmy przeciwko sobie. Nie sądzę, żebym kiedykolwiek zwrócił piłkę w tej pierwszej grze, ale to była najbardziej niesamowita rzecz w historii! Fakt, że mogłem kontrolować coś w telewizji, przekręcając pokrętło, był największym dreszczem mojego 4-letniego życia. Od tamtej pory chciałem wrócić do tego pizzerii, żeby zagrać w tę grę. Wracając do tego pizzerii nigdy się nie wydarzyło, ponieważ następnego dnia przenieśliśmy się z Doliny Krzemowej do Oregonu.


W końcu moi rodzice dostali Pong konsola domowa, która była sprzedawana przez Sears, i zawsze dręczyłem któregoś z moich rodziców, żeby się ze mną bawić. Ale mając na uwadze uwagę czterolatka, w końcu mi się to znudziło i przez kilka lat nie widziałem ponownie gry wideo.

tron

Szybko przewijając się w czasie, wróciłem do Doliny Krzemowej, a gry wideo przejmowały Amerykę burzą. Arkady były wszędzie i wszyscy musieli je mieć Pac-Man, Donkey Kong, i Frogger. Było około 1982 roku i chociaż miałem Atari 2600 w domu, naprawdę wolałem grać w gry zręcznościowe - miały znacznie lepszy dźwięk i grafikę. Niemal co tydzień moja mama zabierała mnie ze sobą do Safeway, a ja błagałbym ją, żeby zagrała w gry. Dla tych z was, którzy nie dorastali w latach 80., główne sklepy spożywcze, apteki i 7-11 lat w Stanach Zjednoczonych miały automaty do gier w rogach.


W tym szczególnym czasie włączono maszyny w rotacji Moon Patrol, Pani Pac-Man, i Obrońca. Potem pewnego dnia wjechała nowa maszyna, która zwróciła moją uwagę: tron. Kiedy pierwszy raz go zobaczyłem, nie wiedziałem, co to było, ale miał funky przezroczystego niebieskiego joysticka z przyciskiem spustowym i pokrętłem z boku. Później zdałem sobie sprawę, że była to gra, która towarzyszyła filmowi Disneya, i to miało więcej sensu.

To nie była zwykła gra. Oprócz nowych elementów sterujących maszyna zawierała w sobie cztery mini-gry. Gdy po raz pierwszy umieścisz ćwiartkę w maszynie, otrzymałeś mapę, na której możesz skierować joystick do jednego z 4 obszarów, gdzie każdy obszar reprezentuje mini-grę. Miałeś tylko 3 życia, więc jeśli uda ci się wyjść z żywego z co najmniej jednego z 4 obszarów, możesz zagrać we wszystkie 4 minigry. („Light Cycles” było moim ulubionym.)

Ogólnie rzecz biorąc, ta gra ponownie podekscytowała mnie na punkcie gier wideo, ponieważ mogłem grać w 4 różne gry, a wraz z powiązaniem z filmem prezentowała ciekawą i zabawną fabułę, która działała dobrze w połączeniu z grą wideo.

Starcraft

Przez większość szkoły średniej i college'u kontynuowałem grę, ale zacząłem tracić zainteresowanie na rzecz ścigania dziewcząt. Wtedy to tylko maniacy i frajerzy grali w gry wideo. (Maniacy i frajerzy też nie byli fajni.) Więc byłem wtedy trochę „zamkniętym graczem”. Od czasu do czasu odwiedzałbym lokalną arkadę.

W college'u centrum studenckie miało oba Mortal Kombat i Street Fighter II. Naprawdę dobrze grałem w Raiden Mortal Kombat - głównie ze względu Street Fighter II zwykle miał na sobie olbrzymią linię ćwiartek i nie byłem cierpliwy, by czekać na swoją kolej.

W college'u zniszczyłem też finały mojego przyjaciela, studiując schemat, kiedy kupiłem kopię Cywilizacja i pozwól mu pożyczyć go w weekend. Powiedział mi, że zainstalował go w piątkową noc i nadal nie przestał grać, kiedy odwiedziłem go w niedzielne popołudnie, żeby uczyć się.

W mojej pierwszej pracy po studiach zostałem przeniesiony do Tokio. Rzeczy naprawdę różniły się od perspektywy gry wideo. Po pierwsze, były co najmniej 4 konkurencyjne konsole do gier, które pamiętałem. (Nintendo SuperFamicom, Sega MegaDrive, NEC PC-FX i Fujitsu FM Towns). Arkady lub „centra gier”, jak je nazywano, były ogromne, jasne, głośne i znacznie czystsze niż te z domu. Ale co najważniejsze, kobiety też lubiły do ​​nich chodzić. To wystarczyło, by ponownie zainteresować się grami wideo!

Mieszkając tam, spotkałem kilku innych Amerykanów, którzy byli super w grach wideo, i spotykaliśmy się w weekendy, aby mieć własne imprezy LAN. W tym czasie mój przyjaciel testował także beta nowej gry, Starcraft. Udało mu się odrodzić kopie do reszty z nas, a kiedy zaczęliśmy to grać, natychmiast zostałem zaczepiony. Gry w USA (zwłaszcza gry na PC) nie były szczególnie popularne w Japonii, więc kiedy gra została wydana po raz pierwszy, znalezienie kopii zajęło mi kilka tygodni. Pamiętam, jak pewnego sobotniego poranka udałem się do dzielnicy Akihabara „Electric Town” w Tokio, aw małym sklepie, w którym sprzedawano tylko gry na PC, tak było! Natychmiast chwyciłem kopię, wróciłem do domu, uciszyłem telefon i grałem przez niedzielne popołudnie, gdzie w końcu skończyłem kampanię.

To, co kochałem w grze, to to, jak dobrze wyważone są różne rasy. Zergi wyprodukowały jednostki najszybciej, ale były również najsłabsze, podczas gdy Protossi mieli bardzo silne jednostki, ale najdłużej produkowali jednostki, podczas gdy Terranowie byli gdzieś pośrodku. (W odróżnieniu Warcraft II, gdzie Orkowie i Ludzie mieli prawie identyczne jednostki, które działały prawie tak samo).

Kochałem oryginał Starcraft tak bardzo, że kontynuowałem grę przez lata, aż do startu Starcraft II, jakieś 13 lat później. W końcu odłożyłem słuchawkę i dostałem się do nowej gry. Chociaż przez lata istniały inne gry, które nadal podsycały moją miłość do gier wideo, było naprawdę Starcraft to wróciło do mojego zainteresowania grami.